W oczekiwaniu na chleb piekę bułeczki:) I to wyjątkowo puchate. Cieszę się, że ten przepis wypatrzony u Doroty z Moich Wypieków w końcu doczekał się swojej realizacji. Uformowane bułeczki - może nie do końca tak jak podaje przepis, ale tu w końcu chodzi o smak a nie wygląd - umieściłam w dwóch keksówkach wyłożonych papierem do pieczenia i w ten sposób piekłam. Według mnie najlepsze z dżemem i białym serkiem.
Składniki:
- 1¼ łyżeczki drożdży instant lub 10 g świeżych (dałam świeże)
- 175 ml letniego mleka
- 30 g płynnego masła
- 1 łyżka cukru
- 1 jajko
- 280 g mąki pszennej (dałam przynajmniej 50g więcej, bo ciasto za bardzo się kleiło)
- 1 łyżeczka soli
- 15 g płynnego masła do posmarowania
Drożdże rozpuścić w połowie mleka, odczekać 5 minut. Resztę mleka rozmieszać z 30 g masła, cukrem i jajkiem. Mąkę wymieszać z solą, dodać rozpuszczone drożdże i resztę składników. Zagniatać, aż powstanie gładkie, miękkie i elastyczne ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 1,5 h (do podwojenia objętości). Ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 20 x 40 cm. Prostokąt pociąć na 4 paski o szerokości około 5 cm. Każdy z pasków podzielić na 4 części. Powstanie 16 małych prostokątów. Powierzchnię każdego posmarować płynnym masłem, złożyć na pół posmarowaną powierzchnią do środka, ale nie całkiem dokładnie, lecz tak by na powierzchni odstawał kawałek około 1 cm. Kawałki układać na blaszce dość luźno jeden za drugim, opierając następny na tym wysuniętym 1 cm. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia jeszcze na 30 minut. Całość posmarować masłem. Piec 15 - 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 220 st. C.
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz