środa, 10 listopada 2010

Rogale marcińskie

Cudownie przesmaczne rogale z półfrancuskiego ciasta, wypełnione farszem z białego maku, mieszanki orzechów i bakalii - tradycyjny poznański wypiek na Dzień Św. Marcina który przypada 11 listopada. Zatem i u mnie z tej okazji rogale marcińskie:) troszkę oszukane, bo nie dostałam białego maku, ale i z niebieskim niczego im nie brakuje. Przepis z forum CinCin za Bajaderką.




Składniki na ciasto
drożdżowo - francuskie (24 rogale)
  • 1 szklanka ciepłego mleka
  • 1 łyżka suchych drożdży (można zastąpić 25g świeżych drożdży)
  • 1 jajko
  • pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 3,5 szklanki mąki
  • 3 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 225 miękkiego masła (z tego 2 łyżki użyjemy do ciasta)
Suche drożdże wsypać do mleka, zostawić na kilka minut, aby się rozpuściły i dobrze wymieszać. Dodać jajko i wanilię, wymieszać. Mąkę, cukier, sól wymieszać razem w dużej misce, dodać lekko miękkie masło (2 łyżki) i rozetrzeć palcami razem z mąką. Dodać rozczyn mieszając łyżką, przełożyć ciasto na stolnicę i krótko wyrobić, tylko do momentu, aż ciasto będzie gładkie. Nie wyrabiać za długo - ciasto powinno być lepiące i chłodne. Uformować w prostokąt, przykryć folią i schłodzić w lodówce około 1 godziny.

Schłodzone ciasto przełożyć na stolnicę i rozwałkować w prostokąt o wymiarach 30 x 15 cm, tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Całą ilość masła z przepisu rozsmarować równomiernie na cieście (zostawić 1/2 cm marginesu wokół). Złożyć 1/3 ciasta do góry, następnie złożyć dolną część tak, by przykryła te złożenia (tak, jak składamy kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi i delikatnie wywałkować w prostokąt 25 x 17 cm używając jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania.Złożyć tak jak poprzednio i schłodzić przez 45 minut w lodówce. Proces wałkowania i składania powtarzać 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto dobrze zawinąć i włożyć do lodówki na minimum 5 godzin, a najlepiej na całą noc.Wyjąć z lodówki na 20 minut przed robieniem rogalików.
Nadzienie:
  • 30 dag białego maku (dałam niebieski)
  • 10 dag masy marcepanowej
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 10 dag orzechów włoskich
  • 10 dag zblanszowanych migdałów
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
  • 3 podłużne biszkopty, pokruszone na okruszki
Dodatkowo:
  • Do posmarowania - 1 jajko rozbełtane z 2 łyżkami mleka
  • Lukier (np. 1 szkl. cukru pudru + 2-3 łyżki wrzątku) i migdały w płatkach/posiekane do ozdoby
Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą, po 15 minutach odcedzić i osączyć. Zmielić dwukrotnie w maszynce razem z migdałami. Masę marcepanową rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem, dodać zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe i posiekaną skórkę pomarańczową. Dobrze wymieszać, dodać śmietanę - ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą, ale plastyczną masę. Masa nie powinna być zbyt płynna, ani zbyt twarda i reguluje się jej konsystencję dodając stopniowo śmietanę.Ciasto na rogaliki rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 65 x 34 cm i przeciąć wzdłuż długiego boku na 2 części. Każdy powstały w ten sposób pasek pokroić na 12 trójkątów. Rozsmarować nadzienie zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta - zwijać rogaliki zaczynając od najszerszego boku, w kierunku wierzchołka. Ułożyć na blaszce, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 1,5 godziny, lub do podwojenia objętości. Rozgrzać piekarnik do 180ºC, wyrośnięte rogale posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i piec około 20 minut, aż się ładnie zezłocą. Wyjąć na kratkę i jeszcze ciepłe polać lukrem, posypać orzeszkami lub posiekanymi migdałami.




Polecam!


8 komentarze:

Kaś pisze...

przyznam, że nigdy nie jadłam tych rogali, ale wyglądają strasznie apetycznie
ps. fajny blog, pozwolę sobie obserwować :)

viridianka pisze...

moje siedzą w lodówce, rano będę piekła :)
u mnie tradycyjnie z białym, strasznie pyszne nadzienie wyszło, spróbuj jak będziesz miała okazję - nie pożałujesz!

asieja pisze...

mam nadzieję, że i ja kiedyś takie marcińskie rogale upiekę..

chantel pisze...

mam to szczęście że co roku zajadam się rogalami z Poznania :) oryginalnymi, a później jeszcze robionymi przez moją mamę w domu :) świetne święto i pyszne rogale :)

Anja pisze...

Fajniutkie-zwlaszcza nadzienie bardzo ciekawe. Wczesniej nawet nie wiedzialam, co w nim tam jest.Szkoda, ze bialy mak to taka rzadkosc.

Karmel-itka pisze...

i u mnie dziś te pyszne rogaliki ;]
smacznego!

Amber pisze...

Ale piękne! Bardzo lubię marcińskie rogale.Może jeden Ci został?

reve82 pisze...

kiedy mieszkałam w Poznaniu za czasów studenckich zdarzyło mi się skosztować tych oryginalnych....drogie były jak...nie powiem co...ale warto było wydać te kilka groszy aby ich spróbować...samo święto to duża feta, wiele atrakcji...pamiętam stoisko z lizakami i watą cukrową...i Pana co prowadzał na sznurkach kolorowego smoka...a może to był dinozaur?:)z domowych rogali jestem bardzo zadowolona, sporo ich wychodzi i część tak jak i w tamtym roku trafiła do zamrażalnika, potem jak znalazł do śniadanka:) co do maku to sporo się za nim nabiegałam tutaj u nas...mogłam specjalnie zamówić, ale trochę za drogo by mi wyszło i zrezygnowałam z tego pomysłu..zatem jeszcze przede mną zrobienie prawdziwych rogali marcińskich...może na następnego 11.go listopada..chociaż może wtedy będę już mieszkać w Poznaniu i po prostu wybiorę się na fetę:)

Prześlij komentarz