Bułeczki w sam raz na weekendowe śniadanie. Bo nawet jak pośpimy dłużej to i tak będą gotowe, zanim zrobimy poranną toaletę. Moje obsypane zostały dodatkowo ziarnem słonecznika. Bułeczki mają przyjemnie miękki miąższ, skórka natomiast jest wypieczona i chrupiąca, trochę przypomina skórkę od pizzy. Po upieczeniu można je zamrozić. Przepis pochodzi z Gyldendals Bagebog - duńskiego klasyka zwanego biblią domowych wypieków.
Składniki na 10 bułek
- 450ml wody
- 15g świeżych drożdży
- 1 i 1/2 - 2 łyżeczki soli
- 200g mąki durum (najlepiej grubej)
- ok.300g mąki na pizzę lub włoskiej mąki pszennej (tipo 00)
Drożdże rozetrzeć i rozprowadzić w wodzie. Dodać sól, obie mąki (zostawić ok.100g na boku) i przemieszać wszystko najlepiej mikserem z hakiem do wyrobu ciasta, aż ciasto będzie gładkie. Dodać resztę mąki i dalej wyrabiać robotem ok. 5 minut aż ciasto będzie jednolite. Przykryć wyrobione ciasto i odstawić na 3 godziny w temperaturze pokojowej. Następnie wyrobić ponownie ciasto, aby usunąć z niego powietrze. Umieścić ciasto w misce, przykryć i odstawić do lodówki na 10-14 godzin. Wygrzebać całe ciasto na omączony blat i pociąć na 10 części. Każdą część przenieść omączonymi dłońmi na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Blachę umieszczamy na środkowym ruszcie zimnego piekarnika i nastawiamy termostat na 225 st. Pieczemy ok. 20 minut. Upieczone odstawiamy na kratkę do ostudzenia. W chłodne poranki wynoszę je po prostu na kilka minut na balkon. Wtedy na śniadanie są takie w sam raz:)
Polecam!
3 komentarze:
Faktycznie proste - a jakie fajne :)
Masz imponujący zbiór domowego pieczywa - zazdroszczę!...
najprościej odpowiadając - się je..się piecze..się je:)
hallo buleczki wygladaja rzeczywicie smakowicie, tylko zastanawiam sie czy wody w stosunku do maki nie za duzo.Ja zazwyczaj na 400 gr maki biore 250 ml wody.
Prześlij komentarz