Ten chlebek  złowił mnie na swoją nazwę...więc jako mieszkance Skandynawii nie  wypadało mi nie wypróbować tego przepisu, który oryginalnie  zaproponowała Mirabbelka.  Chleb jest ciężki i treściwy - taki przynajmniej jest mój bochenek.  Natomiast jak porównuję go ze zdjęciem Mirabbelki to wydaje mi się, że  ten Jej jest bardziej puchaty. Jako że mąki żytniej grubej mam pod  dostatkiem to do przepisu zapewne jeszcze powrócę i postaram się uzyskać  tę "puchatość" miąższu.
Składniki na zaczyn:
- 2-3 łyżki żytniego zakwasu
- 250g mąki żytniej grubej - najlepiej całe ziarna świeżo zmielone (u mnie groft rugmel)
- 100g mąki pszennej
- 200ml letniej wody (dałam 300ml, bo zaczyn był według mnie zbyt gęsty)
Składniki  zaczynu wymieszać, pozostawić przykryte do przefermentowania na 24h.  Zaczyn powinien być miękkim, luźnym ciastem - u mnie raczej taki nie  był, dlatego dolałam dodatkowo 100ml wody.
Składniki na ciasto chlebowe:
- cały zaczyn
- 300g mąki żytniej razowej
- 100-150g wody (dałam ok.130g - choć myślę że za mało, mimo iż do zaczynu użyłam 300ml)
- 1,5 łyżeczki soli (rozprowadziłam w wodzie)
Po  24h do zaczynu dodajemy partiami wodę oraz pozostałe składniki. Całość  mieszamy. Przekładamy do wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami  foremki. U mnie forma keksowa 32x12 (ciasto zajęło ok.2/3 objętości).  Odstawić do wyrośnięcia na 2 - 3h.  Po wyrośnięciu powierzchnię chleba  dość głęboko nakłuć patyczkiem i posmarować wodą. Piec w temperaturze  200 st. C przez ok. 1 godzinę. Po pewnym czasie przykryłam chleb folią,  aby się za bardzo nie spiekł od góry. Po upieczeniu wyjąć z formy,  zawinąć w wilgotną ściereczkę i odstawić aż do zupełnego wystudzenia.  Kroić dopiero następnego dnia.
Smacznego!

 
0 komentarze:
Prześlij komentarz