Ostatnio przeglądając skarbnicę blogów odkryłam Sweet Art i wpis o Gordonkach, a że mi się zdrowych bułeczek na niedzielne śniadanie zachciało to od razu skorzystałam z przepisu. Moje modyfikacje to inna mieszanka mąk, które chciałam wykorzystać. Przez to zapewne moje bułki są cięższe od tych z oryginału i mniej puchate. Kiedyś zrobię zapewne według tradycyjnego przepisu.
Składniki
- 15g świeżych drożdży lub 7g suszonych (użyłam świeżych)
- 275 ml letniej wody
- 225g mąki pszennej razowej*
- 225g mąki pszennej (białej) ** u mnie te łącznie 450g mąki to 160g pszenna razowa, 140g graham, 50g pszenna pełnoziarnista, resztę uzupełniłam zwykłą mąką pszenną
- 1 ½ łyżeczki soli morskiej (ok. 10g)
- 50g dowolnej mieszanki ziaren (20g słonecznika, 10g siemienia, 10g maku, 10g otrąb żytnich)
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki płynnego miodu (lys sirup)
- 2 łyżki mleka do posmarowania
Jeśli używasz drożdży świeżych: do 4 łyżek letniej wody wkruszyć drożdże, zamieszać i odstawić na kilka minut.
Mąkę przesiać do dużej miski. Wsypać suszone drożdże (lub wlać przygotowany rozczyn). Wlać oliwę, miód i wodę. Zamieszać drewnianą łyżką, a następnie wyrabiać, dodając mąki, gdyby ciasto było zbyt wilgotne. Wsypać mieszankę ziaren i dalej wyrabiać. Ciasto powinno być miękkie, ale nie klejące. Wyjąć ciasto na posypany mąką blat, uformować kulę i ugniatać przez 5-10 min., aż ciasto będzie gładkie. Włożyć do nasmarowanej oliwą miski, przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę by podwoiło objętość.
Ja swoje Gordonki zarobiłam w maszynie nastawionej na program 1,5godzinny.
Wyrośnięte ciasto znów wyjąć na blat, odgazować. Podzielić na 9 równych części (u mnie 8 po ok.110g) i z każdej uformować kulkę. Ułożyć je na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć czystą ściereczką i odstawić na ponowne zwiększenie objętości. Posmarować z wierzchu mlekiem (ja spryskałam wodą i nacięłam).
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 st.C. ok. 20min. Wystudzić na kratce.
Ja swoje Gordonki zarobiłam w maszynie nastawionej na program 1,5godzinny.
Wyrośnięte ciasto znów wyjąć na blat, odgazować. Podzielić na 9 równych części (u mnie 8 po ok.110g) i z każdej uformować kulkę. Ułożyć je na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć czystą ściereczką i odstawić na ponowne zwiększenie objętości. Posmarować z wierzchu mlekiem (ja spryskałam wodą i nacięłam).
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 st.C. ok. 20min. Wystudzić na kratce.
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz