sobota, 4 września 2010

Razowiec z suszoną śliwką

Ostatnio najczęściej piekę chlebek według tej receptury która swój początek wzięła z Tatterowca. Raz dodaję suszone śliwki, innym razem żurawinę. Czasem do środka dorzucam także słonecznik lub inne ziarenka. Taki chlebek piekę zawsze w piątek wieczorem (do pracy nad nim zabieram się koło godziny 19tej), dlatego do ciasta dodaję trochę suszonych drożdży, by ominąć kilkugodzinne wyrastanie i o sensownej godzinie iść spać, a w sobotę cieszyć się świeżutkim chlebkiem na śniadanie:)



Składniki
na 2 małe foremki keksowe 24cm
  • 400g zakwasu/zaczynu żytniego razowego*
  • 250-300g wody (dodawać partiami, ilość wody w przepisie zależy od gęstości naszego zakwasu)
  • 100g mąki żytniej razowej 2000
  • 300g mąki pszennej razowej1850
  • 1 łyżka agawe/lub miodu/melasy
  • 100g suszonych śliwek w mniejszych kawałkach
  • 1 łyżeczka suchych drożdży (można nie dodawać, ale wówczas ciasto musi rosnąć kilka godzin)
  • 1 łyżka soli morskiej
*Zakwas z lodówki/lub aktywny dokarmiam w dwóch etapach: wieczorem 100g mąki + 100g wody, rano 100g mąki + 100g wody. Zaczyn jest gotowy do użycia wieczorem.

Sposób przygotowania

Wszystkie składniki mieszamy (śliwki dorzucam na samym końcu, jak już pozostałe składniki są wymieszane), ciasto jest z gatunku raczej lepkich i luźniejszych, ale nie jest lejące, do upieczenia w foremce. Sprawdzam konsystencję, ewentualnie podlewam wodą. Zostawiam do wyrośnięcia na około godzinę. Znów mieszam krótko, przekładam do 2 foremek silikonowych (do ok.2/3wysokości) wysypanych słonecznikiem (takich foremek nie trzeba smarować tłuszczem). Przykrywam folią i odstawiam do finałowego wyrośnięcia, ciasto powinno wypełnić foremki. Wierzch spryskuję wodą i obsypuję słonecznikiem. Piekę w nagrzanym do 220 st. piekarniku (z parą - kilkanaście prysknięć zraszaczem do kwiatów). Po 15 minutach zmniejszam temperaturę do 200st. i dopiekam jeszcze ok. 30 minut. Na 10 minut przed końcem wyciągam chlebki z foremek i dopiekam luzem.



Polecam!

6 komentarze:

kasiaaaa24 pisze...

Super chlebki. Ja się jeszcze nie dorobiłam zakwasu :)

Karmel-itka pisze...

ojoj. ale piękne bochenki ;] i dodatek tej śliwki. mmm, pycha!

kass pisze...

Ja tez lubię dodać coś 'od siebie'...i od razu chlebek nabiera innego wyrazu...Twój wyglada bardzo smakowicie!

Arvén pisze...

Mmm, jak suszone śliwki nie są czymś, co kocham, tak w pieczywie zawsze mi smakują.
Wyglądają wspaniale!

Paula pisze...

świetny pomysł z tą śliwką!

Anja pisze...

Czesc Ewo, czy bralas udzial w zabawie w To lubie..., ktora ostatnio zajmuje Durszlakowiczow. Jesli nie to zapraszam!
Wystarczy wymieniec 10 rzeczy, ktore sie lubi i znalezc kolejnych uczestnikow.
Moje co lubie w poniedzialek na Bochenkowie.

Prześlij komentarz